Ateny o 22:30 a lot na Santorini o 7 rano, z powrotem lądowanie w Atenach o 01:20 i Warszawa
o.... 17:05. Loty kupiliśmy około 3 miesiące wcześniej.
LOTY
Ryanair na osobę wyniósł nas ok 550 zł także mogło być lepiej (30% tej ceny to była
rezerwacja miejsc w samolocie, nie chcieliśmy ryzykować siedzenia osobno z dzieciakiem -
jeżeli ktoś ma inne doświadczenie z kupowaniem tych miejsc to chętnie posłuchamy bo to było
przy lotach z przesiadkami naprawdę dużo kasy).
NOCLEGI
Pokój z aneksem i łazienką z booking.com - cały pobyt (6 nocy) na osobę 350 zł, centrum
Thiry.
UBEZPIECZENIE
Jak zawsze karta EKUZ oraz wykupiliśmy dodatkowe ubezpieczenie Signal Iduna za ok 40 zł/os.
START
Nie ma chyba sensu opisywać jak bardzo różni się wyjazd z dzieckiem od tego drugiego na
którym nie musisz się tyle martwić, generalnie na start rozgrzewka z młodym i bieganie na
około "duty free" w Modlinie - przedsmak wyjazdu. Pomimo naszych wielkich obaw widok samolotu, start oraz siedzenie w jednym miejscu przez
kilka godzin udało się przeżyć bez żadnych problemów (szok).
Pierwsza noc na lotnisku minęła fatalnie, zamieszkaliśmy na siedzeniach bez oparć blisko
security. Widno, głośno, nie zmrużyłem oka nawet na minutę. Przynajmniej dziecko dobrze
spało.
Z kolei noc powrotna była o niebo lepsza - miejscówka obok wind na poziomie McDonalda okazała
się cicha i spokojna.
SANTORINI
Nigdy wcześniej nie byłem w Grecji ale obiecałem sobie, że jeżeli tam pojadę to tylko na
Santorini. Wystarczy wpisać w grafice google "greece" i tak naprawdę większość zdjęć
opisujących ten kraj jest zrobione właśnie na tej wyspie.
THIRA
Największe miasteczko na wyspie, nasza noclegownia. Generalnie to co źle mi się kojarzy z
Santorini to smród quadów i skuterów, które jeżdżą na wyspie w ilości tysięcy i mega hałasują
ale jest to dobry biznes i dostępny na każdym rogu. W tym mieście dowiedzieliśy się już, że Santorini to nie jest destynacja dla rodzin z
dziećmi. Wąskie uliczki raz w górę, raz w dół, w związku z tym cały wyjazd nosiłem młodego na
plecach, zresztą pierwszego dnia powiedział, że chce do domu i standardowo słyszeliśmy to co
godzinę do końca pobytu
:).
Uliczki na Santorini są naprawdę urokliwe, można godzinami szlajać się między wąskimi
przejściami, obserwując jak toczy się tu życie, choć głównie nastawione na turystykę więc ile
w tym prawdziwej Grecji? Na wyspie wszystko skupia się wokół kaldery, czyli zatopionego wulkanu, tam też są
najładniejsze apartamenty i hotele. My niestety mieliśmy widok z hotelu na drugą stronę
wyspy, ale ta z kolei jest tak mała, że wszędzie tak naprawdę jest blisko więc wieczory
spędzaliśmy z widokiem na ładniejszą część wyspy.
ŚRODKI TRANSPORTU
Po wyspie poruszaliśmy się pieszo, autobusami i autem (2 dni). Wiadomo, że najwygodniej było
autem, ale mieliśmy określony budżet. Najtaniej auto znaleźlśmy za 35euro/dzień. W dwa dni
zjechaliśmy praktycznie całą wyspę a benzyna koszowała nas 15 euro. Polecam także autobusy, fajnie skomunikowane i często kursują, cena ok. 1,5 euro za przejazd.
JEDZENIE
Tutaj poczyniliśmy spore oszczędności i nie jadaliśmy w resutauracjach tylko kupowaliśmy na
wynos głównie żarcie typu souvlaki lub coś do zrobienia samemu.
OIA
Zdecydowanie najpiękniejsze miejsce na wyspie, również najbardziej zatłoczone (naprawdę
zatłoczone). Kilka razy wracaliśmy na zachód słońca, na który zresztą zbiera się rzesza
turystów ale nic dziwnego, że każdy chce to zobaczyć.
PLAŻE
Jeżeli chodzi o leżakowanie to byliśmy w kilku miejscach m.in. Red Beach, Perisa, Kamari. Z
tych wszystkich miejsc najbardziej przypadło nam do gustu Kamari. W okolicy można również
wjechać krętą drogą na wzniesienie, z którego rozpościera się widok na najbliższą okolicę,
można też obserwować stamtąd lądujące samoloty (przelatują bezpośrednio nad plażą).
KOSZTY
Cały wyjazd podsumowując kosztował nas 4900 zł, co w szybkim przeliczeniu na osobę daje mniej
więcej 1630 zł. Sporo wydaliśmy na miejscu na jedzenie, napoje wyskokowe (polecam piwo Volkan), pierdoły,
transport (W tym auto) bo łącznie 1600 zł. Spokojnie z wydatków można było zejść myślę, że
Pojechaliśmy w połowie września, teoretycznie "po sezonie" ale ludzi było na tyle dużo, że nie polecam wybrania się tam w sezonie. Generalnie większość turystów to jednodniowi (podobno głównie z Krety), także po zachodzie słońca 3/4 osób znika. Tłumy też robią turyści z promów, podpływają olbrzymem, kilka tysięcy osób schodzi na wyspę i wieczorem wraca na statek.
LaVarsovienne napisał:"CHCĘ DO DOMU"
:lol:
8-) niewdzięczny dzieciak
:D ale oczywiście zgadzam się, że Santorini to średni pomysł na wakacje z małym dzieckiem, bo nawet ja zaprawiona w bojach i łażąca bez problemu po kilkadziesiąt kilometrów dziennie na wyjazdach, na Santorini momentami nie dawałam rady (góra-dół + pogoda, byłam w lipcu).
Historia zaczyna się tak samo jak każda inna - spontaniczne kupowanie tanich lotów a potem
rozważanie nad logiką tego posunięcia.
Tym razem potrójny dylemat, ponieważ to mają być
pierwsze "wakacje" poza granicami kraju młodego obywatela. Oczywiście wybór destynacji w
ogóle nie uwzględniał potrzeb młodego a raczej nasze - samolubne myślenie :). Stwierdziliśmy
jednak, że praaaawie 2,5 roczny gość musi się dostosować w związku z tym zapewniliśmy mu
perwsze spanie na lotnisku (2 razy).
Modlin - Ateny - Santorini - Ateny - Modlin, loty zgrane godzinowo wybitnie beznadziejnie,
Ateny o 22:30 a lot na Santorini o 7 rano, z powrotem lądowanie w Atenach o 01:20 i Warszawa
o.... 17:05. Loty kupiliśmy około 3 miesiące wcześniej.
LOTY
Ryanair na osobę wyniósł nas ok 550 zł także mogło być lepiej (30% tej ceny to była
rezerwacja miejsc w samolocie, nie chcieliśmy ryzykować siedzenia osobno z dzieciakiem -
jeżeli ktoś ma inne doświadczenie z kupowaniem tych miejsc to chętnie posłuchamy bo to było
przy lotach z przesiadkami naprawdę dużo kasy).
NOCLEGI
Pokój z aneksem i łazienką z booking.com - cały pobyt (6 nocy) na osobę 350 zł, centrum
Thiry.
UBEZPIECZENIE
Jak zawsze karta EKUZ oraz wykupiliśmy dodatkowe ubezpieczenie Signal Iduna za ok 40 zł/os.
START
Nie ma chyba sensu opisywać jak bardzo różni się wyjazd z dzieckiem od tego drugiego na
którym nie musisz się tyle martwić, generalnie na start rozgrzewka z młodym i bieganie na
około "duty free" w Modlinie - przedsmak wyjazdu.
Pomimo naszych wielkich obaw widok samolotu, start oraz siedzenie w jednym miejscu przez
kilka godzin udało się przeżyć bez żadnych problemów (szok).
Pierwsza noc na lotnisku minęła fatalnie, zamieszkaliśmy na siedzeniach bez oparć blisko
security. Widno, głośno, nie zmrużyłem oka nawet na minutę. Przynajmniej dziecko dobrze
spało.
Z kolei noc powrotna była o niebo lepsza - miejscówka obok wind na poziomie McDonalda okazała
się cicha i spokojna.
SANTORINI
Nigdy wcześniej nie byłem w Grecji ale obiecałem sobie, że jeżeli tam pojadę to tylko na
Santorini. Wystarczy wpisać w grafice google "greece" i tak naprawdę większość zdjęć
opisujących ten kraj jest zrobione właśnie na tej wyspie.
THIRA
Największe miasteczko na wyspie, nasza noclegownia. Generalnie to co źle mi się kojarzy z
Santorini to smród quadów i skuterów, które jeżdżą na wyspie w ilości tysięcy i mega hałasują
ale jest to dobry biznes i dostępny na każdym rogu.
W tym mieście dowiedzieliśy się już, że Santorini to nie jest destynacja dla rodzin z
dziećmi. Wąskie uliczki raz w górę, raz w dół, w związku z tym cały wyjazd nosiłem młodego na
plecach, zresztą pierwszego dnia powiedział, że chce do domu i standardowo słyszeliśmy to co
godzinę do końca pobytu :).
Uliczki na Santorini są naprawdę urokliwe, można godzinami szlajać się między wąskimi
przejściami, obserwując jak toczy się tu życie, choć głównie nastawione na turystykę więc ile
w tym prawdziwej Grecji?
Na wyspie wszystko skupia się wokół kaldery, czyli zatopionego wulkanu, tam też są
najładniejsze apartamenty i hotele. My niestety mieliśmy widok z hotelu na drugą stronę
wyspy, ale ta z kolei jest tak mała, że wszędzie tak naprawdę jest blisko więc wieczory
spędzaliśmy z widokiem na ładniejszą część wyspy.
ŚRODKI TRANSPORTU
Po wyspie poruszaliśmy się pieszo, autobusami i autem (2 dni). Wiadomo, że najwygodniej było
autem, ale mieliśmy określony budżet. Najtaniej auto znaleźlśmy za 35euro/dzień. W dwa dni
zjechaliśmy praktycznie całą wyspę a benzyna koszowała nas 15 euro.
Polecam także autobusy, fajnie skomunikowane i często kursują, cena ok. 1,5 euro za przejazd.
JEDZENIE
Tutaj poczyniliśmy spore oszczędności i nie jadaliśmy w resutauracjach tylko kupowaliśmy na
wynos głównie żarcie typu souvlaki lub coś do zrobienia samemu.
OIA
Zdecydowanie najpiękniejsze miejsce na wyspie, również najbardziej zatłoczone (naprawdę
zatłoczone). Kilka razy wracaliśmy na zachód słońca, na który zresztą zbiera się rzesza
turystów ale nic dziwnego, że każdy chce to zobaczyć.
PLAŻE
Jeżeli chodzi o leżakowanie to byliśmy w kilku miejscach m.in. Red Beach, Perisa, Kamari. Z
tych wszystkich miejsc najbardziej przypadło nam do gustu Kamari. W okolicy można również
wjechać krętą drogą na wzniesienie, z którego rozpościera się widok na najbliższą okolicę,
można też obserwować stamtąd lądujące samoloty (przelatują bezpośrednio nad plażą).
KOSZTY
Cały wyjazd podsumowując kosztował nas 4900 zł, co w szybkim przeliczeniu na osobę daje mniej
więcej 1630 zł.
Sporo wydaliśmy na miejscu na jedzenie, napoje wyskokowe (polecam piwo Volkan), pierdoły,
transport (W tym auto) bo łącznie 1600 zł. Spokojnie z wydatków można było zejść myślę, że
conajmniej 500zł ale cooo tam :).
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z wypadu!!
-- 15 Lis 2015 00:43 --
-- 15 Lis 2015 00:45 --